Pałac Rusinów to niesamowite miejsce. Położony jest między Radomiem (50km) i Piotrkowem Trybunalskim (70km), a po przekroczeniu bramy można się poczuć jakby czas zatrzymał się tam na początku XX wieku. Nie dziwię się, że Lanny i Krzysztof wybrali to miejsce na swoje wesele.
Zresztą pasowali tam idealnie. Pałac Rusinów na wesele ozdobiono słonecznikami, które Lanny uwielbia. Były więc nie tylko kwiaty, ale mnóstwo innych motywów słonecznikowych. Nawet krawat Pana Młodego był w słoneczniki. Uwielbiam taką dbałość o detale.
Dwujęzyczny ślub w kościele
Nie zdziwię Was, gdy powiem, że słoneczniki były też w kościele św. Jana Nepomucena w Przysusze. Nietypowa była też sama msza ślubna – prowadzona w dwóch językach. Główna część oraz czytanie taty Krzysztofa było po polsku. Czytanie mamy Lanny oraz sama przysięga była po angielsku.
Goście otrzymali transkrypcję całej mszy na kartach po angielsku.
Czas na wesele w Pałacu
A po ślubie wiadomo, zabawa do białego rana! Zadbali o nią DJ i Wokalistka Na Szczęście.
Całą imprezę skończyliśmy skokami do basenu. Lanny i Krzysztof byliście niesamowici.
Thank you!
—
Miejsce: Pałac Rusinów
Wideo: Michał Świątek Videographer
Muzyka: DJ & Wokalistka Na szczęście